Mówią: " Że dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki".
Ja weszłam, wielokrotnie, za każdym razem badając tylko brzeg.
Gdy później zagłębiałam się nieco dalej, gubiłam grunt pod nogami...
Uciekałam w pośpiechu na ląd, dalej nie umiejąc pływać i z przyśpieszonym biciem serca.
Kiedy zdarzenie odeszło w niepamięć kolejny raz zaczynałam badać brzeg, a rzeka ponownie zwodziła przez oszukańczy nurt.
Odpuszczam...
Wybieram się na basem.
[..] a rzeka drugie dno. ;)
___________________________________
Suche myśli o tak później porze..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz